1.II.42 – Pamiętnik mojego dziadka

Na razie byt nasz polepszył się dzięki sprytowi moich spólników którzy w nocy z kołchozowego składu biorą kaszę soczewicy do własnego użytku – oraz pszenice na sprzedaż. Jedzenia wystarcza. Ale czy nie wpadniemy? Listy i depesze zmierzające do odnalezienia rodziny nie przynoszą rezultatu. Gdzie oni są? Jak żyją?

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.