Alaska – powrót do Kennicott
Nie udało się dotrzeć do Hidden Lake za to wracając do Kennicott wybraliśmy inną drogę. Zamiast przez lodowiec szliśmy przed podmokły (czasami aż za bardzo teren). Oczywiście pogoda wróciła do normy i przez większość czasu padało.
Na początek ostatni widok z namiotu zrobiony z miejsca powrotu.

Krzychu pokonuje mały strumień.

Ja i ‚wyraźnie widoczny szlak 🙂

Po drodze napotkaliśmy również szersze i głębsze potoki.
