Desolation Sound – dzień drugi
Wracając z zatoki Roscoe stwierdziłem, że odwiedzę jeszcze jedną zatokę położoną koło mojego miejsca noclegu. Najciekawszy był powrót na moją wyspę, nieźle huśtało i całą uwagę poświęcałem na właściwe ustawienie kajaka względem fal (mówiąc szczerze nie potrafię zrobić eskimoski, tak więc wywrotka byłaby czymś więcej niż kąpielą). Niestety zdjęć fal nie zobaczycie bo o zdjęciach wtedy nie myślałem 🙂
Powrót na wyspę – morze się w końcu uspokoiło.

