Koło raduńskie na biegówkach
W sobotę postanowiliśmy razem ze Sławkiem przejść Koło raduńskie na biegówkach, co postanowiliśmy to zostało wykonane. 11h marszu, 40km drogi i maksymalnie poobcierane stopy – czyli krótki bilans wypadu 🙂




W sobotę postanowiliśmy razem ze Sławkiem przejść Koło raduńskie na biegówkach, co postanowiliśmy to zostało wykonane. 11h marszu, 40km drogi i maksymalnie poobcierane stopy – czyli krótki bilans wypadu 🙂
no nie!!! to nie oblodzenie. To LUSTRO!!!! piękne zdjęcie na pięknym jeziorze. Gratuluję i pozdrawiam.
Byłem na Kaszubach tylko raz i do tego w lecie. Jak widać zimą jest również tam co robić.
I co tak po prostu śmigaliście przez jeziorka raduńskie na przełaj? Działo się coś ciekawego? 🙂
Zdjęcie z lustrem ciekawe, lodowisko które budzi respekt.
ano śmigaliśmy i tylko się szło i szło..poznałem przy okazji tego 40km marszu wszystkie odmiany śniegu 🙂
Pięknie, ale coś u Was śniegu mało, a na to lustro to chyba lepsze łyżwy 🙂
Znam „przyjemność” łażenia na biegówkach po lodzie. Kiedyś trafiło mi się coś takiego na jez. Rospuda i to pod północny wiatr. Pamiętam że dla rozrywki wychodziliśmy bardziej na środek, rozciągało się kurtkę niby żagiel i ziuuuu
Zdjęcie trzecie – fantastyczne. Nam po wcześniejszych wycieczkach zabrakło odwagi by doczekać do tego okresu.
Pozdrowienia.
to było rok temu, zapraszamy na wycieczkę za rok. Zwykle jest problem ze znalezieniem chętnych. (autor bloga)