Po Kolosach..
jakimś cudem udało się w miarę sprawnie pokazać zdjęcia na Kolosach, stresu o dziwu nie miałem. Przez te spotkanie poprawiłem sobie i mam nadzieje innym humor. ‚Innym’ ponieważ opowiedziałem trochę wesołych historii z Kamerunu a ‚sobie’ ponieważ utwierdziłem się, że nie jestem jedynym dziwakiem dla którego podróżowanie w życiu jest istotne. Poza tym ostatnio miałem trochę nieprzyjemnych chwil, które nie nastrajają optymistycznie do życia tak więc mała dawka dobrego samopoczucia się przyda :). W drugi dzień pokazów obejrzałem relacje z wyprawy „Minkebe Expedition” do Gabonu i przy okazji porozmawiałem z Andrzejem Muszyńskim pomysłodawcą tego projektu – jest nadzieja, że uda się za jakiś czas zorganizować jakieś wspólne przedsięwzięcie podróżnicze.
Teraz czekam na Wielkanoc, zastanawiam się co można zrobić przez 4 świąteczne dni. Może jakiś wypad w góry albo do naszych rosyjskich przyjaciół. Macie jakieś ciekawe i niedrogie w realizacji pomysły?

tak, po tym pokazie „innym” humor też się poprawił 🙂
zdjęcia były wspaniałe!
powiem szczerze trochę dałem ciała bo przygotowałem zdjęcia na nieskalibrowanym monitorze i na rzutniku wyszły za ciemne. Następnym razem będzie lepiej.
to fakt, w twoim glosie stresu w ogole nie bylo czuć 😉 na twoim miejscu umarlabym ze wstydu… tyle osób tam bylo. tak wiec super. zreszta, po dwoch dniach Kolosow zdalam sobie sprawe, ze fajna opowiesc to 3/4 sukcesu. A jesli jeszcze zdjecia sa ciekawe, to w ogole bomba.
dobre jest to, ze jeszcze w szkole podstawowej i średniej miałem mega stres jak musiałem coś powiedzieć publicznie. Pamiętam jak na apelach szkolnych w podstawówce parę razy się ‚zaciąłem’ 🙂 Teraz to tylko jest lekki stres jak zaczynam mówić a później to już nawet zapominam, że publiczność słucha tak więc czy mówię do grupy przyjaciół czy do tłumu to nie ma różnicy. Na Kolosach to przypominałem sobie o publiczności jak były słychać chichranie :). Przy okazji , chciałbym zapowiedzieć następny mały pokaz który odbędzie się w Centrum Edukacji Edward 29tego o 17:00 i będzie dotyczył podróżowania z dziećmi. Będzie to pokazane na przykładzie 3tyg. wypadu z Alicja (miała wtedy 3 lata) pod namiot do Chile. Jutro umieszczę post na blogu ze szczegółami. Pozdrowienia dla rodziny M..kich 🙂
dz..ki 😉
Hej!!
Pokaz był dobry, choć siedzenie od rana męczy człowieka.
Zdjęcie Granica, było superowe, ale na ich wystawie nie oddawało rzeczywistego obrazu, chociażby tego z twojego blogu.
Pozdrawiam
Mariola
ze zdjęciem był ten problem, że nie mogłem zaoferować wystarczającej rozdzielczości do tak dużej odbitki. Dodatkowo problem jest z tym, że nie mam czegoś takiego jak kalibrator monitora i jak przygotuję zdjęcie do odbicia to kolory nie koniecznie muszą odpowiadać temu co wyjdzie z drukarki. Co do pokazów to ja obejrzałem tylko parę..nie miałem tyle cierpliwości i energii żeby oglądać wszystkie 🙂