Przelot do Toronto
Pasażerowie oczekujący na wejście do samolotu który odlatuje do Frankfurtu podzielili się na dwie grupy. Pierwsza grupa, złożona z około dziesięciu osób dość luźno rozstawiona na płycie lotniska ustawiona plecami do samolotu, patrząca na otwartą przestrzeń płyty lotniska i jeszcze bardziej rozległy krajobraz rozpoczynający się za tą płytą. Tęsknota za wolnością. Całkowitym przeciwieństwem są osoby tłoczące się przy wejściu do samolotu, które chcą zająć upragnione miejsce są skupieniu na celu. Trzymając w dłoni bilet z wydrukowanym numerem miejsca wybieram koniec kolejki,w innych
życiowych sytuacjach zachowuje się chyba podobnie.
Przesiadka w Frankfurcie nie jest z całą pewnością czasem zmarnowanym. Tym razem na kolejny samolot czekałem 4h. Oprócz oczywistej wizyty w księgarni i w sklepie z perfumami w poszukiwaniu nowych zapachów jak zwykle większość czasu przesiedziałem w poczekalni udając że coś czytam a faktycznie poświęcając czas na obserwacje ludzi.
Jedno z największych lotnisk w Europie, pasażerowie i samoloty z najbardziej egzotycznych miejsc na świecie. Ludzie w turbanach, kobiety z chustami na głowie, panowie pod krawatem a z drugiej strony młodzi ludzie w krótkich koszulkach, spodenkach i klapkach taki mała próbka co można spotkać na świecie. Szkoda tylko, że nie wiadomo o czym myślą, jakie mają pragnienia.