W Tofino miałem zamiar popływać kajakiem po morzu…to był plan. Okazała się że żadna z firm nie chciała wypożyczyć kajaka, według ich nie miałem wystarczającego doświadczenia w pływaniu kajakiem po morzu a po drugie jestem sam. Mieli całkowicie rację, moje doświadczenie odnośnie kajakarstwa morskiego było zerowe i nie da się ukryć, że miałem zamiar pływać po morzu samemu. Może i mieli rację, że w mojej sytuacji wypożyczenie kajaka to szaleństwo jednak nie po to leciałem do Kanady żeby brać udział w 5h organizowanej wycieczce kajakowej bo taka propozycja padła z ich strony. Stwierdziłem, że ja wiem lepiej i zadzwoniłem w zupełnie inne miejsce (położone 300km od Tofino) i tu już przedstawiłem siebie jako osobę która co prawda nie pływała po morzu ale w kajaku przesiedziała pół życia. Mówiłem chyba na tyle przekonywająco, że słuchająca mnie Pani z firmy wypożyczającej kajaki stwierdziła, że mogą zaryzykować i wypożyczyć mi na 3 dni kajak. Co prawda musiałem przejechać z Tofino w poprzek wyspę i dotrzeć do miasta Commox i w tym mieście wsiąść na prom do Powell River i na koniec pokonać 30km do przystanie, całą trasę może zobaczyć TU. Najlepsze że całość trasy udało się przejechać w jeden dzień, tak więc wieczorem spałem w przepięknym miejscy nad brzegiem morza.

Żegnam Vancouver Island, na pierwszym planie przedmieścia Comox a w tle góry Strathcona Provincial Park.

Na promie do Powell River

Powell River wita…